Logo Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawników

Opinie naukowców: kwestionowane konflikty interesów czy niekwestionowana wolność akademicka?

Autorka: Neva Cirkveni

Obecnie rozstrzyganie sporów między inwestorami a państwem (ISDS) w drodze arbitrażu pozostaje kwestią sporną. Krytyka pochodzi ze wszystkich stron i koncentruje się głównie na tych, którzy decydują o sprawach sporów inwestycyjnych. Arbitrzy inwestycyjni zostali nazwani tendencyjnymi wobec przedsiębiorstw wielonarodowych i twierdzą, że nie biorą pod uwagę konfliktów interesów.[1] Wpis na blogu komisarz UE ds. handlu Malmström, która stwierdziła: "Chcę rządów prawa, nie rządów prawników",[2] ilustruje powszechny brak zaufania do arbitrów inwestycyjnych. Choć stwierdzenie to może być przesadzone i nieco tendencyjne, to jednak rodzi ono pytanie, czy obecny system międzynarodowego arbitrażu inwestycyjnego jest odpowiedni i czy jest zgodny z podstawowymi zasadami praworządności, zwłaszcza niezależnego wymiaru sprawiedliwości.

Niezależne wymierzanie sprawiedliwości

Niezależne administrowanie wymiarem sprawiedliwości wymaga, aby sędziowie wykonywali swoje funkcje orzekające w sposób niezależny i bezstronny. Mówiąc wprost, niezależność oznacza, że orzekający podejmują decyzje wolne od jakichkolwiek zewnętrznych nacisków lub manipulacji.[3] Ta niezależność jest dalej podzielona na wolność osobistą i instytucjonalną. Wolność osobista odnosi się bezpośrednio do osoby orzekającej i jest chroniona przez zasady dotyczące kwalifikacji, konfliktu interesów i ujawniania informacji. Wolność instytucjonalna zapewnia ochronę członków poszczególnych instytucji orzekających i jest chroniona przez autonomię samej instytucji. Z drugiej strony bezstronność odnosi się do braku stronniczości w stosunku do konkretnej strony lub kwestii prawnej w danej sprawie. Jeśli chodzi o rozstrzyganie sporów między inwestorem a państwem, kwestionuje się niezależność i bezstronność arbitrów. Obawy dotyczące ewentualnych konfliktów interesów arbitrów stanowią wyzwanie dla autonomii decydentów, a tym samym dla rządów prawa i niezawisłego wymiaru sprawiedliwości.[4]

Jeśli chodzi o prawo międzynarodowe, członkowie tej dziedziny często zajmują różne stanowiska: niektórzy działają nie tylko jako doradcy, ale także jako arbitrzy, urzędnicy korporacyjni i naukowcy, choć w różnych postępowaniach. Arbitraż inwestycyjny jest dziedziną, w której często dyskutuje się o tym, czy niezależność arbitrów jest kwestionowana w świetle ich zainteresowania innymi rolami zawodowymi.

Niektórzy twierdzą, że poglądy arbitrów, które wynikają z ich pracy w praktyce handlowej, w której żyją, mają wpływ na ich decyzje dotyczące orzeczeń arbitrażowych. Mimo że temat konfliktów interesów arbitrów jest szeroko dyskutowany, to jednak w mniejszym stopniu wynika z niego pytanie, czy poglądy arbitrów na konkretne kwestie prawne, wyrażane w danej sprawie lub w opublikowanej pracy, powinny być podważalne. Czy też jest to tylko część ich wolności akademickiej i nie powinno być postrzegane jako przeszkoda w wypełnianiu przez arbitrów ich ról opiniodawczych bez uprzedzeń.

W artykule tym najpierw zostaną przedstawione ramy prawne dotyczące zaskarżania arbitrów na podstawie ich akademickiego piśmiennictwa, a następnie zostaną omówione dwa ostatnie wyzwania w oparciu o znajomość przedmiotu sprawy przez arbitra. Na koniec, artykuł ma na celu ocenę, czy pisarstwo akademickie rzeczywiście powinno być częścią wolności akademickiej arbitra, czy też istnieją wystarczające podstawy w piśmie akademickim, aby służyć jako środek do dyskwalifikacji.

Ramy prawne

KONWENCJA ICSID

Konwencja Międzynarodowego Centrum Rozwiązywania Sporów Inwestycyjnych (konwencja ICSID) ("konwencja ICSID"), rozporządzenia i przepisy zawierają przepisy dotyczące niezależności i bezstronności arbitrów, a także ich obowiązków w zakresie ujawniania informacji oraz prawa stron do odwołania i usunięcia arbitrów.[5] Artykuł 14 ust. 1 konwencji ICSID stanowi o tym: "Osobami wyznaczonymi do służby w zespołach są osoby o wysokim poziomie moralności i uznanych kompetencjach w dziedzinie prawa, handlu, przemysłu lub finansów, które mogą być powołane do wydawania niezależnych orzeczeń. Kompetencje w dziedzinie prawa mają szczególne znaczenie w przypadku osób zasiadających w zespole arbitrów". W przeciwieństwie do wersji hiszpańskiej, wersja angielska i francuska nie odnoszą się do bezstronności.

Przyjęto jednak, że art. 14 ust. 1 musi być rozumiany jako zawierający wymóg bezstronności we wszystkich językach.[6]

W odniesieniu do standardów etycznych obowiązkiem arbitra jest czuwanie nad tym, aby wykonywanie przez niego funkcji orzekającej nie było stronnicze. Właściwe wykonywanie funkcji orzeczniczej przez arbitra może być wykonywane poprzez ujawnienie wszelkich istotnych informacji. Konwencja ICSID w drodze zasady 6 ust. 2 stanowi, że "[b]rzedtem lub na pierwszej sesji Sądu każdy arbiter podpisuje oświadczenie ... w załączeniu znajduje się oświadczenie a) o jego byłych i obecnych stosunkach zawodowych, gospodarczych i innych (jeżeli takie istnieją) ze stronami oraz b) o wszelkich innych okolicznościach, które mogłyby spowodować zakwestionowanie przez stronę jego wiarygodności dla niezależnego orzeczenia". Trudnym pytaniem jest tutaj, jakie szczególne okoliczności mogłyby wzbudzić uzasadnione wątpliwości co do niezależności i bezstronności arbitra.[7] Wymóg ujawniania informacji ma na celu uniknięcie stronniczości, a nie wyeliminowanie stronniczych arbitrów. Każda ze stron sporu może jednak zaskarżyć arbitra na mocy art. 57 konwencji ICSID, który stanowi: "strona może zaproponować Komisji lub Trybunałowi pozbawienie któregokolwiek ze swoich członków prawa głosu ze względu na jakikolwiek fakt wskazujący na oczywisty brak cech wymaganych w art. 14 ust. 1".[8] Odwołanie arbitra jest uwarunkowane "oczywistym brakiem" cech wymienionych w art. 14 ust. 1 konwencji ICSID. Główną kwestią jest tutaj to, co stanowi "oczywisty brak". Orzecznictwo w sprawie ICSID nie zapewnia spójnego podejścia do określenia tego progu, przy czym podejścia różnią się od "ścisłego dowodu".[9] do "rozsądnych wątpliwości",[10] jak również podejścia mieszane.[11] Podejście "ścisłego dowodu" wymaga rzeczywistego braku niezależności, który musi być "oczywisty" lub "wysoce prawdopodobny", a nie tylko "możliwy".[12] Z drugiej strony, podejście oparte na "rozsądnych wątpliwościach" wymaga rzeczywistego ustalenia okoliczności i musi negować bezstronność lub stawiać ją w jasnym świetle.[13]

Przyczyny utraty praw na mocy konwencji ICSID były różne, ale główne kategorie obejmują:

  • zmiana ról między arbitrami, doradcami i ekspertami w różnych sprawach;
  • ponowne wyznaczenie arbitrów w podobnych sprawach;
  • wcześniejszy kontakt arbitra ze stroną lub jej obrońcą;
  • i znajomość przedmiotu postępowania.[14]

Ta ostatnia zajmuje się kwestiami i zagadnieniami prawnymi podobnymi do tych, które występują w danej sprawie.

Artykuł ten koncentruje się jednak na ostatnich wydarzeniach związanych z akademickim pisarstwem arbitra.

ZASADY (UNCITRAL)ARBITRAŻU 1976

Zgodnie z przepisami Komisji Narodów Zjednoczonych do spraw Międzynarodowego Prawa Handlowego (UNCITRAL) z 1976 r. każdy arbiter może zostać zakwestionowany. Jeżeli zaskarżony arbiter został wyznaczony przez organ powołujący, wówczas organ ten reguluje zaskarżenie. Jeżeli nie zostały one powołane, wówczas zaskarżenie rozstrzyga uzgodniony organ. Kwestionowanie arbitrów reguluje art. 10 ust. 1 i stanowi o tym: "Każdy arbiter może być zaskarżony, jeżeli istnieją okoliczności, które powodują uzasadnione wątpliwości co do bezstronności lub niezależności arbitra". Stosowana tu norma ocenia obiektywną zasadność zastrzeżeń strony kwestionującej.[15]

Wyzwanie w sprawie Urbaser SA przeciwko Argentynie

Pismo naukowe lub wcześniejsze publiczne oświadczenia arbitra, które wykazują stronniczość, mogą być kwestionowane w ramach kategorii znajomości przedmiotu sprawy. W dniu 12 sierpnia 2010 r. arbiter wydał decyzję w sprawie ICSID Urbaser SA przeciwko Argentynie, w której odmówiono zakwestionowania powołania profesora akademickiego prawa Campbella McLachlana, na podstawie ogólnych poglądów na temat prawa, które wyraził w swoich pismach naukowych.[16] Powodowie zakwestionowali powołanie spółki McLachlan przez Argentynę, ponieważ wcześniej złożył on oświadczenia dotyczące kwestii prawnych, które miałyby kluczowe znaczenie dla arbitrażu w sprawie Urbaser, i z tego powodu powodowie argumentowali, że spółka McLachlan "przesądziła już o istotnym elemencie konfliktu, który jest przedmiotem tego arbitrażu".[17] Strona skarżąca stoi na stanowisku, że arbiter wyznaczony do trybunału ICSID musi spełniać dwa wymogi bezstronności i niezależności. W opinii powodów pierwszy wymóg ma silny element subiektywny, gdy stronniczość dotyczy nie tylko jednej ze stron, ale także gdy arbiter wykazuje preferencję w stosunku do stanowiska przyjętego przez jednego ze stron sporu lub w inny sposób przesądził o sprawie.[18] Ponadto skarżący argumentowali, że spółka McLachlan nie miała pozorów zaufania oraz że wykazała się uprzedzeniem wobec podstawowych elementów przedmiotowego arbitrażu i nie wykazała, że mogła w międzyczasie zmienić swoje zdanie na temat tych elementów. Pozwany stanął na stanowisku, że opinie wcześniej opublikowane przez arbitra nie podnoszą kwestii braku bezstronności lub niezależności, jeżeli są wydawane poza ramami trwającego arbitrażu.[19] Podobny argument jak pozwany został wysunięty w sprawie Giovanniego Alemanniego i innych przeciwko Republice Argentyńskiej, w której odrzucono sprzeciw wobec powołania arbitra na podstawie opinii wyrażonej przez niego w innej sprawie. [20] Jednakże, w przeciwieństwie do sprawy Urbaser SA przeciwko Argentynie, sprawa ta nie dotyczyła oświadczeń złożonych w pismach akademickich.

Trybunał stwierdził, że zgodnie z art. 57 i art. 14 ust. 1 konwencji ICSID istotą analizy jest to, czy opinia McLachlana stanowi oczywisty brak cech zawartych w art. 14 ust. 1, które są wymagane do wydania niezależnego i bezstronnego orzeczenia. Powódcy powołali się na Regulamin etyczny arbitrów międzynarodowych IBA z 1987 r., a w szczególności na zasadę 3.1, która stanowi, że "kryteriami oceny kwestii związanych z tendencyjnością są bezstronność i niezależność. Częściowość powstaje, gdy arbiter faworyzuje jedną ze stron lub gdy jest poszkodowany w związku z przedmiotem sporu". Odnieśli się oni również do art. 3.2, który stanowi, że "Fakty, które mogą prowadzić do tego, że rozsądna osoba, nie znając prawdziwego stanu umysłu arbitra, uzna, że jest zależna od strony, stwarzają wrażenie stronniczości. To samo dotyczy sytuacji, gdy arbiter ma istotny interes w wyniku sporu lub gdy zajął już stanowisko w tej sprawie".[21] Trybunał orzekł, że punkty te należy interpretować zbyt szeroko, stwierdzając, że "przepisy są jeszcze bardziej niejasne lub całkowicie niejednoznaczne, gdy kwestią do rozważenia jest, podobnie jak w niniejszej sprawie, interpretacja pojęć prawnych w oderwaniu od faktów i okoliczności danej sprawy".[22]

Należy wspomnieć, że McLachlan złożył przed sądem oświadczenie, w którym stwierdził, że istotne jest odróżnienie roli prawnika od roli arbitra, wskazując dalej, że "pisząc książkę lub artykuł, prawnik musi wyrażać poglądy na wiele ogólnych kwestii prawnych, w oparciu o organy prawne i inne materiały, które są mu wówczas dostępne", podczas gdy "zadanie arbitra jest zupełnie inne. Chodzi o to, aby sprawiedliwie osądzić toczącą się przed nim sprawę, tak jak między stronami i zgodnie z obowiązującym prawem. Można tego dokonać jedynie w świetle konkretnych dowodów, konkretnego prawa właściwego i przedstawienia obrońcy obu stron". Następnie zapewnił on strony, że nie będzie miał żadnych uprzedzeń w rozpatrywanej sprawie.[23]

Dwaj członkowie trybunału, którzy zostali zatrzymani w związku ze skargą wniesioną przez skarżących, byli zdania, że samo wyrażenie opinii nie wystarczy do podtrzymania skargi z powodu braku niezależności lub bezstronności arbitra. Aby takie zakwestionowanie się powiodło, uznali oni, że musi istnieć wykazanie, iż opinia taka jest poparta czynnikami związanymi ze stroną postępowania arbitrażowego i wspierającymi ją, bezpośrednim lub pośrednim interesem arbitra w wyniku sporu lub związkiem z jakąkolwiek inną zainteresowaną osobą.24] Ponadto trybunał orzekł, że jeżeli jakakolwiek wcześniej wyrażona opinia naukowa ma być uznana za element uprzedzenia w danej sprawie tylko dlatego, że może stać się istotna, konsekwencją tego będzie to, że żaden potencjalny arbiter nigdy nie wyrazi swojej opinii w takiej sprawie, co ograniczyłoby zarówno jego akademicką swobodę, jak i rozwój międzynarodowego prawa inwestycyjnego.

Wyzwanie w sprawie CC/Devas i inni przeciwko Indiom

W sprawie CC/Devas i in. przeciwko Indiom pozwany wniósł skargę przeciwko Arbitrowi Przewodniczącemu - Honorowemu Marcowi Lalonde'owi - i profesorowi Francisco Orrego Vicuña, wyznaczonemu przez powodów, na tej podstawie, że arbitrzy służyli razem w dwóch trybunałach, które zajęły stanowisko w kwestii prawnej (klauzuli "istotnych interesów bezpieczeństwa"), która ma powstać w niniejszym postępowaniu. Pozwany znalazł dalsze podstawy do zakwestionowania powołania Vicuña w postaci trzeciego sądu, w którym zasiadał, który również zajął to samo stanowisko, jak również w artykule, który napisał, w którym omówił swoje stanowisko w tej kwestii.

Pozwana zakwestionowała nominacje Lalonde'a i Vicuña na podstawie "braku wymaganej bezstronności zgodnie z art. 10 ust. 1 regulaminu arbitrażowego UNCITRAL z 1976 r. z powodu "konfliktu kwestii"".[25] Poprzez "konflikt kwestii" pozwany odwołał się do wcześniejszej opinii arbitrów na temat kwestii spornej między stronami. Pozwany twierdził, że artykułowane stanowiska tych dwóch arbitrów budzą uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności. W odniesieniu do kwestionowania Vicuña pozwany twierdził ponadto, że jego "zdecydowane publiczne oświadczenia w tej sprawie zawierały co najmniej jedno wyraźne pismo oprócz trzech decyzji w wymienionych sprawach [oraz] rozdział w książce opublikowanej w 2011 r., w którym zdecydowanie bronił swojego stanowiska".[26] Zdaniem powoda "sam fakt, że arbiter rozstrzygnął w przeszłości konkretną kwestię prawną dotyczącą innego traktatu i różnych stron, po prostu nie jest właściwą podstawą do zakwestionowania bezstronności tego arbitra".[27] Ponadto skarżący zwrócili uwagę na wytyczne IBA dotyczące konfliktu interesów w arbitrażu międzynarodowym, które wyraźnie stanowią w Regule 4.1, że nie powstaje konflikt lub stronniczość, jeżeli arbiter wcześniej opublikował ogólną opinię dotyczącą kwestii powstałej w ramach arbitrażu.

Ówczesny prezes Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, Tomka J, który zdecydował o zaskarżeniu jako wyznaczony organ, odrzucił skargę przeciwko Lalonde'owi, stwierdzając, że samo wyrażenie wcześniejszej opinii w danej kwestii w postępowaniu arbitrażowym nie spowodowało braku bezstronności ani niezależności.[28] Powodem tego jest fakt, że Lalonde nie zajął stanowiska w sprawie przedmiotowego pojęcia prawnego, a jedynie wyraził swoje poglądy. Nie zgodził się jednak z powodami i podtrzymał sprzeciw wobec Vicuña, stwierdzając:

"Moim zdaniem konfrontacja z tym samym pojęciem prawnym w tym przypadku wynikającym z tego samego języka, na którym wypowiadał się już przy czterech wyżej wymienionych okazjach, może budzić u obiektywnego obserwatora wątpliwości co do zdolności [arbitra] do podejścia do sprawy z otwartym umysłem. Ten ostatni artykuł sugeruje w szczególności, że pomimo przeglądu analiz trzech różnych komitetów unieważniających, jego stanowisko pozostało niezmienione. Czy rozsądny obserwator uwierzyłby, że pozwany ma szansę przekonać go do zmiany zdania na temat tego samego pojęcia prawnego?[29]

Z decyzji Tomka J wynika, że arbiter może być narażony na ryzyko dyskwalifikacji na podstawie zajmowania silnego stanowiska w kwestii prawnej. Co do zasady, nie ma powodu, dla którego stanowiska wyrażone przez arbitrów w piśmie akademickim miałyby być zwolnione z zarzutów opartych na "konflikcie problemowym". Wciąż jednak istnieje obawa, że narażanie opinii w kwestiach prawnych na zakwestionowanie może mieć negatywny wpływ na pismo akademickie.

Wniosek

Ponieważ nie istnieje żadne ważne forum arbitrażowe ani krajowa jurysdykcja, które pozwalałyby na skuteczne zaskarżanie arbitrów w związku z wcześniejszymi oświadczeniami dotyczącymi kwestii ogólnych prawa[30]zwłaszcza w ich piśmiennictwie akademickim, fakt, że w sprawie Urbasera skarga została odrzucona, nie jest niezwykły. Należy jednak zwrócić uwagę na problemy, które pojawiają się w związku z obecnym podejściem przyjętym przez trybunały arbitrażowe. Sprawa McLachlan nie została zakwestionowana przez powodów w zakresie ogólnych kwestii prawnych. Został on raczej zakwestionowany na podstawie dwóch konkretnych oświadczeń, które wygłosił w swoich publikacjach naukowych, co miało bezpośredni wpływ na przedmiotową sprawę, ponieważ konkretna dwustronna umowa inwestycyjna dotycząca arbitrażu Urbaser była również przedmiotem jego pisma naukowego.

Wyzwania oparte na uogólnionych oświadczeniach prawnych stworzyłyby szczególną trudność dla systemu zaskarżania arbitrów. Uzasadnieniem dla umożliwienia stronom wyboru swojego arbitra jest zapewnienie, aby co najmniej jeden arbiter w sądzie rozumiał ich punkt widzenia. Jednakże, mimo że jest to niezamierzone i niedozwolone, strony mogą również wybierać arbitrów predysponowanych do orzekania na ich korzyść. Jak twierdzi profesor Tony Cole: "cały sens wyboru arbitrów przez strony byłby podważony, gdyby strony nie mogły rozważyć merytorycznego punktu widzenia arbitra na temat zasad prawa istotnych dla arbitrażu".[31] Logiczne rozumowanie w tym przypadku byłoby takie, że gdyby strony przy wyborze arbitra do arbitrażu brały pod uwagę merytoryczne poglądy arbitra na kwestie prawne, czy nie byłoby rozsądne uwzględnienie tych samych merytorycznych poglądów również wtedy, gdy strony chcą zaskarżyć arbitrów?

Istnieją znaczne komplikacje związane z próbą opracowania standardu umożliwiającego kwestionowanie wcześniej wyrażonych punktów widzenia w kwestiach prawnych. Trudności związane ze znalezieniem właściwej normy, której należy przestrzegać, nie powinny być uzasadnieniem dla samego nie znalezienia takiej normy. Strony powinny mieć prawo do arbitrażu przed bezstronnym trybunałem, ponieważ na to początkowo wyraziły zgodę. Problem podkreślony przez sprawę Urbaser został w pewnym stopniu rozwiązany w decyzji w sprawie CC Devas. Wydaje się, że zdaniem Tomki J kluczową kwestią jest to, czy rozsądny obserwator byłby w stanie przekonać arbitra do zmiany stanowiska w kwestii prawnej, co do której wielokrotnie wyrażali oni spójną opinię. Wydaje się, że ma to znaczenie, ile razy lub z jaką siłą dany arbiter podtrzymywał swoje stanowisko i czy stanowisko to było wyrażane tylko na jednym, czy też na wielu różnych forach. Tym samym strona kwestionująca musi wykazać, że arbiter w sposób spójny i niezmienny wyraził pewne poglądy w danej kwestii prawnej, ale także, że arbiter nie jest skłonny do zmiany zdania w tej sprawie. Jest to wysoki próg, który musi zostać osiągnięty przez stronę kwestionującą, ale jest to jednak próg istniejący. Czy może to być standard, który w przyszłości będzie stosowany przez trybunały arbitrażowe?

W artykule tym stwierdzono, że nie ma powodu, aby zwalniać pismo akademickie arbitrów z kwestionowania "konfliktu zagadnień". Jednak kwestionowanie arbitrów w ten sposób budzi obawy, że będzie to miało negatywny wpływ na jakość pisma akademickiego. Dlatego też niektórzy argumentują, że decyzja w sprawie CC Devas, jeśli zostanie uznana za dobre prawo, zniechęci już uznanych naukowców w tej dziedzinie do wnoszenia znaczącego wkładu w prawo inwestycyjne. Inni twierdzą, że na poziomie systemowym zagroziłoby to rozwojowi prawa inwestycyjnego i dałoby stronom możliwość kierowania tym rozwojem w określonym kierunku poprzez wyznaczenie jedynie

W artykule tym stwierdzono, że nie ma powodu, aby zwalniać pismo akademickie arbitrów z kwestionowania "konfliktu zagadnień". Jednak kwestionowanie arbitrów w ten sposób budzi obawy, że będzie to miało negatywny wpływ na jakość pisma akademickiego. Dlatego też niektórzy argumentują, że decyzja w sprawie CC Devas, jeśli zostanie uznana za dobre prawo, zniechęci już uznanych naukowców w tej dziedzinie do wnoszenia znaczącego wkładu w prawo inwestycyjne. Inni twierdzą, że na poziomie systemowym zagroziłoby to rozwojowi prawa inwestycyjnego i dałoby stronom możliwość kierowania tym rozwojem w określonym kierunku poprzez wyznaczanie wyłącznie osób, które wyraziły pewne poglądy na temat prawa inwestycyjnego w piśmie akademickim, a nie innych.[32]

Arbitrów, którzy są również naukowcami, nie należy zniechęcać do dalszego angażowania się w działalność akademicką i publikowanie artykułów tylko dlatego, że mogłoby to ich kosztować przyszłe nominacje. Rozwój prawa powinien być ważniejszy niż prostota w osiąganiu zysku. Kariera prawnicza jest podstawą służby publicznej i wiąże się z nią pewna norma. Jeśli ten punkt widzenia jest zbyt utopijny, to strach przed narażeniem na szwank rozwoju prawa inwestycyjnego też może być trochę przesadzony. W najgorszym przypadku środowisko akademickie prawa inwestycyjnego stałoby się dla osób, które postrzegają siebie wyłącznie jako obserwatorów krytycznych i nie mają zamiaru stać się w praktyce przyszłymi aktorami. Niezależni obserwatorzy często wnoszą najważniejszy wkład ze względu na dystans, jaki muszą pokonać w praktyce i zdolność do obserwowania praktyki z perspektywy oderwanej od materialnych oczekiwań.[33]

Każda osoba przekazuje idee i opinie w oparciu o swoje doświadczenie moralne, kulturowe, edukacyjne i zawodowe. Jeśli chodzi o wydawanie wyroków prawnych, wymagana jest zdolność do rozważenia zalet każdej sprawy bez odwoływania się do czynników zewnętrznych, niemających związku z takimi szczególnymi zaletami. Właśnie o to chodzi w pojęciach bezstronności i niezależności. Podważanie opinii arbitrów w odniesieniu do niektórych kwestii prawnych nie byłoby wyzwaniem dla ich wolności akademickiej, lecz jedynie sposobem na osiągnięcie sprawiedliwej i bezstronnej procedury. Jeżeli strony przy wyborze arbitrów biorą pod uwagę ich poglądy na pewne kwestie prawne, to czyż nie jest sprawiedliwe, że mogą oni usuwać tych samych arbitrów w oparciu o ten sam proces?

Uwagi

[1]Gus Van Harten, "Arbiter Zachowanie w Asymetrycznym Orzekaniu": An Empirical Study of Investment Treaty Arbitration" (2012) 50 (1) Osgoode Hall Law Journal Osgoode CLPE Research Paper nr 41/2012; zob. również Joost Pauwelyn, "The Rule of Law without the Rule of Lawyer?" (2015) 109 AJIL 761, 763.

[2]Cecilia Malmstro¨m, "Blog Post", zob. https://ec.europa.eu/commission/commissioners/2014- 2019/malmstrom/blog/investments-ttip-and-beyond-towards-international- investment-court_en.

[3]Jean Salmon (dir) Dictionnaire de droit international public (Bruylant 2001) 570.

[4]S Schacherer, Independence and Impartiality of Arbitrators, A Rule of Law Analysis (2018 4-5.

[5]S Schacherer, Independence and Impartiality of Arbitrators, A Rule of Law Analysis (2018) 7

[6]Wszystkie wersje językowe są jednakowo autentyczne, Regulamin Arbitrażowy ICSID art. 56 ust. 1.
[7]Schreuer et al (n 42) "art. 40" ust. 19-20.

[8]Art. 57 konwencji ICSID; zob. także zasadę 9 regulaminu arbitrażowego ICSID.

[9]Amco Asia Corporation i inni przeciwko Republice Indonezji [1982] ARB/81/1 (ICSID): "Decyzja w sprawie wniosku o pozbawienie arbitra" (niepubliczna). Patrz: Cleis (n 33) 32.

[10]Compan~ia de Aguas del Aconquija SA i Vivendi Universal przeciwko Republice Argentyńskiej [2001] ARB/97/3 (ICSID): "Postępowanie w sprawie unieważnienia".

[11]Cleis (n 33) 32-49.

[12]Schreuer et al (n 42) "art. 57" ust. 22.

[13]Compan~ia de Aguas del Aconquija SA i Vivendi Universal przeciwko Republice Argentyńskiej [2001] ARB/97/3 (ICSID): Skarga o stwierdzenie nieważności.

[14]S Schacherer, Independence and Impartiality of Arbitrators, A Rule of Law Analysis (2018) 10-15.

[15]David D Caron i Lee M Caplan, The UNCITRAL Arbitration Rules: A Commentary (Oxford University Press 2013) 210.

[16]T Cole, "Arbiter mianowany w arbitrażu inwestycyjnym: Why expressed views on points of law should be challengeable" [2010] Investment Treaty News.

[17]Urbaser SA i Consorcio de Aguas Bilbao Bizkaia, Bilbao Biskaia Ur Partzuergoa przeciwko Republice Argentyńskiej ARB/07/26 (ICSID) ust. 23: "Decyzja w sprawie wniosku powoda o dyskwalifikację profesora Campbella McLachlana, arbitra".

[18]Ibidem paragraf 26.

[19]Ibidem paragraf 27.

[20]Giovanni Alemanni i inni przeciwko Republice Argentyńskiej ARB/07/8 (ICSID).

[21]Urbaser SA i Consorcio de Aguas Bilbao Bizkaia, Bilbao Biskaia Ur Partzuergoa przeciwko Republice Argentyńskiej ARB/07/26 (ICSID) ust. 42: Decyzja w sprawie wniosku powoda o zdyskwalifikowanie profesora Campbella McLachlana, Arbiter.

[22]Ibidem.

[23]Ibidem paragraf 31.

[24]Ibidem para 45.

[25]CC/Devas (Mauritius) Ltd, Devas Employees Mauritius Private Ltd i Telcom Devas Mauritius Ltd v The Republic of India 2013-09 (PCA).

[26]Ibidem: Respondent odniósł się do artykułu: Francisco Orrego Vicuña, "Softening Necessity" w Mahnoush H Arsanjani, Jacob Cogan, Robert
Sloaneand Siegfried Wiessner(eds), Looking To The Future: Eseje na temat prawa międzynarodowego na cześć W. Michaela Reismana(Leiden 2011) 741-751.

[27]CC/Devas (Mauritius) Ltd, Devas Employees Mauritius Private Ltd i Telcom Devas Mauritius Ltd v The Republic of India 2013-09 (PCA).

[28]S W Schill, "Redakcja. The new Journal of World Investment and Trade; Arbitrator independence and academic freedom; In this issue" [2014] The Journal of World Investment & Trade 1.

[29]CC/Devas (Mauritius) Ltd, Devas Employees Mauritius Private Ltd i Telcom Devas Mauritius Ltd v The Republic of India 2013-09 (PCA).

[30]T Cole, "Arbiter mianowany w arbitrażu inwestycyjnym: Why expressed views on points of law should be challengeable" [2010] Investment Treaty News.

[31]Ibidem.

[32]S W Schill, "Redakcja. The new Journal of World Investment and Trade; Arbitrator independence and academic freedom; In this issue" [2014] The Journal of World Investment & Trade 3.

[33]Ibidem.